Yoda
TATAR
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Nie 18:14, 22 Sty 2006 |
|
W Sątopach na Warmii odkryto, że Kolumb był Polakiem. Ale nikomu to szczęścia nie przyniosło
W podolsztyńskiej wsi jedna z matek ujawniła, że nauczycielka nie ma podstawowej wiedzy i znęca się nad uczniami. Dziś jedna i druga czują się jak trędowate.
Krzysztof Kolumb to znany polski naukowiec, który opłynął świat. Wieloryb to ryba. Zawody związane z wodą to kajakarz i nurkowiec. Zwierzęta są wodne i podwodne. Z Polski do Austrii można przepłynąć statkiem pasażerskim. Nauczycielka z 26-letnim stażem przekazywała takie rewelacje pierwszakom ze Szkoły Podstawowej w Sątopach na Warmii. Matka jednej z uczennic przez tydzień ukradkiem nagrywała lekcje prowadzone przez Irenę Z. W sumie około 800 minut w formacie mp3. Dwa tygodnie po ujawnieniu nagrań i nauczycielka, i matka dziewczynki nie mają w zamieszkanych przez 210 osób Sątopach życia. Obie marzą o tym, aby cofnąć czas.
Śmierdziele do tablicy
Córka Edyty Kowalczyk, siedmioletnia Ola, poszła we wrześniu do pierwszej klasy. - Po tygodniu, dotąd pogodna i wesoła, nagle zaczęła zamykać się w sobie, często płakała - opowiada jej mama. - Nie chciała mówić, co się dzieje, więc 9 grudnia poszliśmy z nią do psychologa.
U psychologa wyszło na jaw, że Ola jest dyskryminowana - nauczycielka kazała jej siedzieć z tyłu klasy, bo "psuje widoki swoją tuszą". Irena Z. miała się zwracać do uczniów: głąbie, durniu, śmierdzielu. Oceniała rodziców, że "nadają się jedynie do oglądania seriali brazylijskich".
Edyta Kowalczyk nie mogła w to uwierzyć. Do plecaka córki wsunęła dyktafon mp3. Nagranie zaczyna się od stwierdzenia nauczycielki, że "ktoś jej ołówek zapierdolił". Potem przez większość lekcji Irena Z. krzyczy, stawia uczniów do kąta lub każe siedzieć ze splecionymi na oparciach krzeseł rękami.
W połowie grudnia matka powiedziała Irenie Z., że nagrała jej lekcję. Irena Z. odparła, że się nie boi, bo ma znajomości w olsztyńskim kuratorium. Po odsłuchaniu przesłanych płyt CD wicekurator Waldemar Żakowski (owszem, znajomy Ireny Z.) był jednak oburzony. Wezwał nauczycielkę do Olsztyna i spytał o pochodzenie Kolumba. - Był Amerykaninem. Albo Anglikiem - tym razem Irena Z. się zastanawia.
Po powrocie do Sątop nauczycielka przystępuje do kontrataku: wędruje od domu do domu pod pozorem wizyt sprawdzających warunki nauki i rozdaje przygotowane przez siebie ankiety. Pytania, które mają ocenić pracę wychowawczyni, sugerują, że Irena Z. jest kompetentną nauczycielką o dużych zdolnościach pedagogicznych. Rodzice potwierdzają to w swoich odpowiedziach. "A co miałam napisać, jak stała nade mną?!" - tłumaczy jedna z matek na lokalnym forum internetowym.
Linijką po łapach
Po feriach świątecznych dyrektor szkoły zawiesił Irenę Z. w obowiązkach. Kobieta poszła na zwolnienie lekarskie. Gdy wróciła, czekało ją dyscyplinarne zwolnienie z pracy.
Dziećmi z pierwszej klasy opiekowała się początkowo pani ze świetlicy. Ale Ola wcale nie czuła się lepiej. Przeciwnie - część rodziców zabroniła dzieciom kontaktów ze zdrajczynią. Zresztą Irena Z. uczyła kiedyś wiele obecnych matek i ojców.
W Sątopach formuje się kilkuosobowy "komitet", który broni nauczycielki. Jadą do kuratora, przekonują, że Irena Z. to świetny pedagog, a to, że dba o dyscyplinę w klasie, powinno działać tylko na jej korzyść. - Dzięki niej dzieciaki nie mają poczucia, że im wszystko wolno - zachwala Janina Zagajewska, mama 10-letniego Adriana, który rok temu ukończył klasę pani Z.
- Za naszych czasów to linijką po rękach dostawaliśmy, aż nam dłonie puchły - mówi pan Sylwek, sąsiad i przyjaciel rodziny Z. - I nic się nam nie działo, a przynajmniej byliśmy grzeczni. 26 lat tu uczyła i dotąd jej uczniowie wychodzili na ludzi - przekonuje. Według niego stwierdzenia o Kolumbie i wielorybie to tylko żarty. - Już chyba skończyły się czasy, gdy za dowcipne uwagi wyrzucano z pracy - zżyma się.
Rodzice liczą też na wsparcie telewizji. Po emisji programu są jednak zawiedzeni: - Przyzwoitości nie mieli za grosz - denerwuje się Zagajewska. - Zostali wezwani, żeby bronili Ireny Z., a oni tylko ją szkalowali.
We wsi pojawiają się podejrzenia, że sprawa Ireny Z. to element spisku. Jakiego? Teorii jest wiele.
Pierwsza: to sprawka jednej z nauczycielek, która miała chrapkę na dyrektorski stołek i chciała wykończyć potencjalną konkurentkę, czyli Irenę Z.
Druga: płyty z szokującymi twierdzeniami nauczycielki zostały zmontowane. "To nie jest głos Ireny Z."; "to niemożliwe, żeby udało się zarejestrować dźwięk z takiej odległości"; "w okolicy nigdzie nie można kupić odtwarzacza mp3" - przekonują nas rodzice.
Trzecia: to zemsta grona pedagogicznego, z którym pani Z. nie chciała pijać herbatki.
Czwarta: Edyta Kowalczyk zrobiła to z zawiści, bo pani Z. modnie się ubierała i zawsze była na czasie.
Po pierwsze, krzyż
Edyta Kowalczyk stara się nie chodzić po wsi, bo czuje się wytykana palcami. Zupełnie jakby popełniła zbrodnię. W ubiegłym tygodniu było zebranie w szkole. Większość rodziców prześcigała się w pochwałach pod adresem nauczycielki. To dzięki Irenie Z. - podkreślała jedna z matek - tak mała miejscowość ma świetne kółko taneczne. Inna wyznała, że też przychyla się do zdania, jakoby Kolumb był Polakiem. Pan Sylwek przypominał sobie, że na początku lat 90. w szkole powstał problem: w jakiej kolejności wieszać na ścianie krzyż, godło i portret papieża. - Chciała, żeby najpierw był to krzyż, a teraz sama go nieść musi - martwi się pan Sylwek.
Edyty Kowalczyk nie było na zebraniu. Ale rodzice przekonują siebie, że ,jest wyrodną matką" (no bo nie chodzi na wywiadówki), zakupy robi na zeszyt w sąsiedniej wsi, bo "tu wszędzie ma długi", w domu ma "chlew", "melinę", "brud" (sprawdziliśmy - posprzątane). Aha, jeszcze jedno - według rodziców "jest alkoholiczką".
- Zachowanie tych ludzi jest dla mnie absurdalne - mówi Edyta Kowalczyk. - Nauczycielka poniża i wyzywa uczniów, są na to dowody, a ci jej bronią. Trudno im się po prostu przyznać nawet przed sobą, że pozwolili na krzywdzenie dzieci. I boją się, że nauczycielka wróci, rozliczając wiernych i niewiernych.
Wieś nie wybacza
Ale na razie pani Z. też unika ludzi. Sama z domu nie wychodzi, niechętnie przyjmuje gości. - Czujemy się jak trędowaci, żona jest załamana, ma depresję. Nie spodziewaliśmy się, że spotka ją taka niewdzięczność za 26 lat ofiarnej pracy - mówi Józef Z., mąż nauczycielki.
Choć w popegeerowskich Sątopach nie mają widoków na lepszą przyszłość, nie wyprowadzą się stąd. On jest nauczycielem wf. (teraz na zwolnieniu lekarskim), ich syn też pracuje jako wuefista, ale w sąsiedniej wsi. Tu mają dwupokojowe mieszkanie służbowe. Irenie Z. brakuje czterech lat do emerytury, ma trudności z przejściem na wcześniejszą. A ze zwolnieniem dyscyplinarnym i aurą skandalu trudno jej będzie znaleźć jakikolwiek etat w promieniu stu kilometrów.
Edyta Kowalczyk także ani myśli opuszczać Sątop. Tu się urodziła, tu ma dom. Jest po technikum fryzjerskim, ale codziennie dojeżdża do jednego z podolsztyńskich zakładów do pracy na nocną zmianę. Oboje z mężem opiekują się sparaliżowaną matką. Pani Kowalczyk czasem pluje sobie w brodę, że ujawniła prawdę o nauczycielce. W zamian same kłopoty, a do Oli raz w tygodniu musi przyjeżdżać psycholog.
Tymczasem uczniowskie życie w byłej klasie pani Z. zaczyna się stabilizować. Od zeszłego poniedziałku uczy w niej 45-letnia Julianna Garela, dotąd przedszkolanka, a wcześniej katechetka w miejscowej szkole. Dzieciaki są zachwycone. - Nowa pani jest miła, cierpliwa i jak o czymś opowiada, to cały czas się uśmiecha - powiedziały nam. Pani Julianna robi wszystko, żeby ostatnie cztery miesiące wymazać z pamięci. - Ostatnio, gdy wyszło na jaw, że dzieci nie chcą się z Olą bawić, zaczęłam im tłumaczyć, że te sprawy muszą zostawić dorosłym i że nie powinny się tak zachowywać, bo dziewczynce jest przykro. Wtedy jedno po drugim zaczęły podchodzić do niej, wyciągać rękę i mówić ,przepraszam".
Terapia przydałaby się też skłóconym mieszkańcom wsi. - Bo wieś nie wybacza - wzdycha ciężko pan Sylwek. Ale nie wiadomo, czy bardziej mówi o nauczycielce, czy o matce uczennicy.
----------------------------------------------------------------
Co o tym sądzicie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|