Yoda
 |
Wysłany:
Czw 14:57, 09 Lut 2006 Temat postu: Antypolska kampania medialna na Białorusi |
|
Państwowe media próbują rozpalić na Białorusi szpiegomańską histerię, szczując społeczeństwo na Polskę i miejscową Polonię. Warszawa nie wie, jak na to reagować
- Nasza zachodnia sąsiadka stała się swego rodzaju centrum działalności antybiałoruskiej - mówił widzom I programu telewizyjnego Jurij Prokopow, autor nadanego we wtorek wieczorem reportażu "Agent 590". Grozy tym słowom przydawać miał obraz wykrzywionego białego orła z dwiema złowróżbnymi czarnymi gwiazdami na skrzydłach.
Szpiegować i szkodzić "błękitnookiej", jak lubi nazywać swój kraj prezydent Aleksander Łukaszenko uważający Białoruś za ofiarę zakusów brutalnych sąsiadów, próbują w zasadzie wszyscy Polacy. Jak przekonywał Prokopow działalnością szpiegowską zajmowali się wydaleni w dwóch ostatnich latach z Białorusi polscy dyplomaci Andrzej Olborski, Andrzej Buczak i Marek Bućko oraz attaché ambasady w Mińsku płk Kazimierz Witaszczyk.
Szpiegują też polskie organizacje pozarządowe, fundacje, które pod pozorem wspomagania demokracji werbują studentów białoruskich, a kandydatów na agentów szukają gorliwie polskie służby specjalne. Widzowie obejrzeli sylwetkę młodego człowieka zapewniającego sztucznie zmienionym głosem, że jest uczącym się w Polsce studentem, którego próbował zwerbować agent ABW.
- Tę robotę szczodrze finansuje strona amerykańska - zapewniał Prokopow, wyjaśniając, że to Waszyngton "przydzielił Polsce specjalną rolę w opracowanym przez USA scenariuszu obalenia białoruskiej władzy".
Pod koniec reportażu telewidzowie ujrzeli też tytułowego "Agenta 590", czyli Tadeusza Gawina, znanego działacza polonijnego, a w latach 1988-2000 prezesa Związku Polaków na Białorusi. Prokopow nie przedstawił żadnych dowodów winy Gawina. Pokazał tylko jego dom i zapewnił, że gdyby nawet Gawin "ukradł wszystkie składki związkowe wpłacane na rzecz ZPB, to na taki dom nie mógłby sobie pozwolić".
Wtorkowa napaść to epizod w całej serii ataków, które codziennie przypuszczają państwowe media. W poniedziałek rzecznik białoruskiego KGB Walerij Nadtoczajew zapewnił agencję Interfax, że polskie służby specjalne próbują zdestabilizować sytuację w kraju i werbują obywateli Białorusi.
Z kolei w środę dziennik "Respublika" piórem Jewgienija Rostikowa zapewnił, że Polska, wykonując zlecenie Departamentu Stanu USA, próbuje "zniszczyć fundamenty ustroju Białorusi i doprowadzić do zmiany władzy w naszym kraju". Od Rostikowa dostało się i naszym dyplomatom i organizacjom pozarządowym. Oberwała też korespondentka TVP Agnieszka Romaszewska, której jesienią nie wpuszczono na Białoruś, choć (o czym "Respublika" nie napisała) miała ważną wizę i akredytację. Próba przedostania się "tej dameczki" na terytorium Białorusi to - zdaniem Jewgienija Rostikowa - prowokacja polskich służb.
Paweł Dobrowolski, rzecznik MSZ określił wtorkowy reportaż I programu telewizji jako "żenujący", w stylu propagandy "dawnych czasów, które na Białorusi jeszcze się chyba nie skończyły". Jego zdaniem straszenie społeczeństwa wrogami, szpiegomania to dla władz Białorusi element kampanii przed zapowiedzianymi na 19 marca wyborami prezydenckimi. Według niego Warszawa nie jest jednak gotowa "ostro zareagować" na oskarżenia padające z Mińska.
Reagują natomiast działacze Polonii białoruskiej. Andrzej Poczobut, dziennikarz polonijny z Grodna wysłał do Prokuratury Generalnej pismo z żądaniem wszczęcia postępowania karnego przeciw Prokopowowi i I programowi. Jego zdaniem dziennikarz i redakcja złamali prawo, pokazując karykaturę polskiego godła z czarnymi gwiazdami na skrzydłach.
Wniesienie sprawy z powództwa cywilnego przeciw autorowi programu "Agent 590" zapowiedział też Gawin, który chce dowieść, że Prokopow dopuścił się wobec niego oszczerstwa.
- Warszawa nie może zareagować i to ostro na ataki ze strony Mińska - uważa białoruski działacz opozycyjny, który prosił o anonimowość (według nowego prawa białoruskiego za wypowiedź dla zagranicznej gazety mógłby być skazany na więzienie). - To jasne, że nikt nie opublikuje sprostowań Polaków w państwowej gazecie czy telewizji. Jak najszybciej powinniście uruchomić nadające na Białoruś stacje radiowe i telewizyjne. I wtedy sami będziecie mogli powiedzieć Białorusinom, że propaganda Łukaszenki kłamie.
-------------------------------------------------------------------------------------
Źle się dzieje. Powinniśmy szybciej uruchomić to radio dla Białorusi. |
|