montoya
 |
Wysłany:
Pią 1:28, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
Wpadki komentatorów:
Rozpoczynamy. Oto pierwsze w tym meczu wznowienie - Włodzimierz Szaranowicz, TVP
Pogoń chciała wygrać, by nie musiała zmieniać nazwy na Ucieczka z pierwszej ligi - Henryk Urbaś, Program I PR
A Piotr Matys to ten bramkarz, który strzałem piętą pokonał słynnego - Dawida Bartheza z Monaco - Wojciech Filipiak, Program I PR
Najśmieszniejszy moment to trener Pogoni Leszek Jezierski, który na plecach trenera bramkarzy uciekał z boiska, bo nie można było przejść przez kałuże - Andrzej Janisz, Program I PR
Nasi piłkarze muszą bardzo antycypować, gdzie spadnie piłka - Dariusz Szpakowski, TVP
Trzeciak strzelił gola po indywidualnej akcji całej drużyny - Dariusz Szpakowski, TVP
Poczekajmy, bo piłka stanęła Wichniarkowi - Dariusz Szpakowski, TVP
A oto przeżywająca mecz ławka rezerwowych - Dariusz Szpakowski, TVP
Kontuzja, ale interwencja masarza nie jest jednak niezbędna - TVN
Janoszka ma na środku Grzyba - Grzegorz Milko, Canal +
Strzelał chorzowianin, choć ten przymiotnik dotyczy tylko przynależności klubowej Surmy, który nadal mieszka w Krakowie - Andrzej Zydorowicz, TVP
Ależ błąd podwójnego sędziowania - Dariusz Kozelan, telewizja kablowa WTK
Dzisiaj ich armaty nie są zbyt dobrze ustawione - Bożydar Iwanow, TVP
Ale zachował w tej sytuacji zimne nerwy - Grzegorz Kalinowski, Wizja Sport
To, że cudzoziemcy grają w klubach, to już w zasadzie standard, proszę państwa - Jacek Jonca, TVP
I to był właśnie błąd, a właściwie wielbłąd obrońcy - Jan Tomaszewski, TVP
Jak państwo widzą, nic nie widać w tej mgle - Edward Durda, Wizja Sport
I usiadł, jak to mówią piłkarze, na tyłku - Jan Tomaszewski, TVP
To jest określenie dentystyczne - Wojciech Michałowicz, Wizja Sport
13.Norwegowie w czerwonych koszulkach i białych spodenkach, Polacy - w strojach odwrotnie pokolorowanych - Dariusz Szpakowski
14. Bramkarz włoski Delfino odbił krążek parkanami, zatańczył jeszcze na linii bramkowej, ale gola nie ma - Andrzej Zydorowicz
Wpadki komentatorów lecz nie wiadomo doładnie których i z jakiego kanału telewizji:
1. Ci piłkarze, oni biegają jak po rentę
2. Trzy minuty, czyli zatem okołu stu sekund
3. Czy może teraz reprezantacje zaatakuje... eee tam!!!
4. Robert Warzycha i jego imiennik Krzysztof
5. To jest umiejętnośc przyjęcia piłki z rywalem na plecach
6.... to bardzo szybki zawodnik, który ma przydomek szybki..
7. Patrzcie państwo, on tak jakby od niechcenia wsadził sobie piłkę
8. Jeszcze dwie minuty temu było całkiem remisowo
9. Tak zwana Europa będzie losowana na końcu
10. Popatrzył Majewskiemu głęboko w oczy, czy nie ma tam wstrząśnienia mózgu
11. Nikt na świecie nie będzie przecież pracował za 3 tysiące zł
12. Wooow! To było bardzo bolesne! Trafiła piłka w Sensiniego, ups! Oooo! Uuuuuuuuuu! Wybity palec. Bardzo bolesna kontuzja. Sam to kiedyś przeżyłem i przyznam się szczerze, że mało nie straciłem przytomności z bólu. Odruchowo sam nastawiłem palec, ale . . . |
|
montoya
 |
Wysłany:
Pią 1:26, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
Troche piłkarskich dowcipów:
Dwaj sędziowie piłkarscy rozmawiają w hotelowym barze:
- Tego białego mercedesa, który stoi za hotelem, dostałeś za sprzedany mecz?
- Nie! Sam uczciwie kupiłem za własne pieniądze.
- A skąd wziąłeś aż tyle forsy ?
- Sprzedałem mecz.
Niedaleko Krakowa wyłowiono z rzeki zwłoki policjanta.
W zaciśniętej dłoni trzymał karteczkę na której było napisane:
skocz do Wisły kupić bilety na mecz.
Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj strzelaj, prędzej, strzelaj...
Po przegranym meczu reprezentacji Polski w latach 80-ych z Luksemburgiem 0-3 zdenerwowani piłkarze boją się opuszczać swoje domy. Obawa przed gniewem kibiców jest olbrzymia. Zdenerwowany Boniek rozmawia przez telefon z Szarmachem:
- Andrzej, co mam zrobić, żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść
- Przebierz się za kogoś. Najlepiej za zakonnicę.
Boniek posłuchał rady i w przebraniu zakonnicy udał się do supersamu. Krąży z koszykiem po sklepie gdy nagle słyszy głos:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Przerażony piłkarz ucieka w inny rejon sklepu, a tu za chwilę:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Chowa się za kolejnymi regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........
Nie wytrzymuje i w końcu się odwraca
- Siostro Boniek.......... Siostro Boniek........to ja siostra Żmuda
Mecz sezonu: Wisła - Widzew. Nadkomplet widzów. Jeden z mężczyzn nie dopuszcza nikogo na jedno wolne miejsce koło niego.
- Panie daj pan komuś usiąść!
- Nie, pragnę uczcić śmierć mojej żony, która na każdym meczu siedziała tu obok mnie
- Daj pan chociaż usiąść, któremuś z pana dzieci, które stoją obok pana
- To nie są moje dzieci, moje dzieci teraz są na pogrzebie mojej żony
Pewien młody świętoszek z Liverpoolu wybierał się do Watykanu ze swoją mamą, aby zobaczyć papieża. Chłopiec był nieco zmartwiony, nie wiedząc czy Papież dostrzeże go pośród takiego tłumu ludzi. Jego mama pocieszała go:
- Nie martw się synu, papież jest wielkim fanem futbolu, więc kupię ci Manchesterowski strój futbolowy. Papież zobaczy czerwony strój i porozmawia z tobą.
Więc kupili strój. Chłopiec miał go na sobie, stojąc pośród tłumu podczas gdy Papież w swym papa-mobile zbliżał się w jego kierunku. Ale Jan Paweł zatrzymał papa-mobile, wysiadł i zaczął rozmawiać z innym chłopcem ubranym w koszulkę Liverpoolu. Potem wrócił do mobila i odjechał. Mały chłopiec był bardzo przygnębiony i popłakał się.
- Nie martw się, kupię ci koszulkę Liverpoolu, wrócimy tu jutro i masz zagwarantowane, że papież z tobą porozmawia.
Następnego dnia wrócili. Tym razem chłopiec był ubrany w koszulkę Liverpoolu. Papież w swoim pojeździe zbliża się do niego. Chłopiec jest cały podniecony. Papa-mobile się zatrzymuje i papież wysiada, zbliża się do chłopca i mówi:
- Chyba ci wczoraj mówiłem, żebyś nie robił takich numerów i zdjął tą koszulkę Liverpoolu!
Złapał wędkarz złota rybkę. Rybka obiecała spełnić życzenie ale tylko jedno. Wędkarz zastanowił się dobrze i mówi:
- Chcę wiedzieć kiedy umrę.
- O, stary tego to ja ci akurat nie powiem, bo mi nie wolno.
- Ale mogę ci zdradzić, co będziesz robić po śmierci.
- No dobra, mów.
- Będziesz sędzią piłkarskim.
- Co sędzią? Przecież ja się w ogóle nie znam na piłce.
- No to się szybko ucz, za dwa tygodnie masz pierwszy mecz!
Facet chciał oglądać mecz w TV, ale za bardzo przeszkadzało mu małe dziecko , wiec zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter, założył mu słuchawki na uszy i puścił bajkę. Po jakim czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca: BUM BUM BUM ... Ale ze nie chciało mu się ruszyć oglądał mecz dalej. Po jakiś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze: BUM BUM BUM .... Wiec facet postanowił sprawdzić co się tam wyprawia. Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, całego zakrwawionego, walącego głowa w ścianę i powtarzającego ciągle:
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec nie wie co jest grane, wiec zdejmuje słuchawki, zakłada je na uszy a tam: - Chcesz? Opowiem ci bajeczkę. Chcesz? Opowiem ci bajeczkę. Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Przychodzi facet do księgarni
- Poproszę książkę Manchester United mistrz Anglii 2005
- Fantastyka piętro wyżej.
Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cze?ć, co słychać ?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz ?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co ?
- Podczas przerwy większo?ć kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony i łapię takiego za interes i mówię dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą. No i mam z każdego meczu jakie? 4 tysiące!!!
- Super, idę na następny mecz spróbować.
Na meczu umówili się, że każdy z nich zaczyna z przeciwległych końców siatki i spotykają się w połowie.
- No i jak ci idzie ?
- No mam już te 4 tysiące, a tobie ?
- 600 złotych i 17 członków.
Facet siada przed telewizorem i czeka na retransmisję meczu.
- Nie mów mi, nie mów !!! - oznajmia żonie znającej już wynik meczu
- Siedź? sobie i trać czas i tak nie zobaczysz żadnej bramki
W jakim meczu jest najwięcej wody?
Gdy Wisła gra z Odrą!
- Możemy reaktywować nasz klub - mówi Szkot do swojego przyjaciela
- Co się stało?
- Znaleźliśmy piłkę, którą zgubiliśmy 2 lata temu
Najważniejsze derby Szkocji: Celtic Glasgow - Glasgow Rangers... Za chwilę zacznie się mecz... Rzut monetą... Wynik: 25.000 ofiar.
Grają dwie muchy w piłkę nożną w filiżance do kawy... jedna mówi do drugiej:
- Ty się nie opierniczaj, za dwa dni gramy w pucharze!
Żona zarzuca mężowi, że zaniedbuje on obowiązki domowe, poświęcając większość czasu na oglądanie w telewizji transmisji piłkarskich. W końcu mówi:
- A teraz powiedz coś miłego.
- Dobrze. Wiesz, że Polska wczoraj wygrała 3:0?
Ze słownika angielsko - polskiego: I see in boat - Widzew Łódź
- A gdzie pana pies? - pyta sędziego, trener przegranej drużyny, po meczu
- Ja nie mam żadnego psa - odpowiada sędzia
- Dziwne ślepy i nie ma psa!
Na ławeczce w parku siedzi dziewczyna i je czereśnie, wypluwając pestki przed siebie. Naprzeciwko na ławeczce siedzi facet z otwartym rozporkiem. Jedna z pestek trafia do środka.
- Gooool !!! - krzyczy dziewczyna
- A nie, bo słupek - odpowiada facet
Dwie blondynki oglądają mecz w telewizji. Akurat jest rzut karny dla Realu. Niestety piłkarz nie trafia do siatki.
- Zobacz, zobacz, będzie strzelał jeszcze raz, może będzie gol - mówi jedna do drugiej w momencie powtórki telewizyjnej
- E, nic z tego nie będzie, przecież widać, że wolniej podbiega do piłki
Po Mistrzostwach Świata w 1974 roku, żona spodziewająca się dziecka, pyta męża:
- Jak damy na imię naszemu dziecku?
- Jeśli będzie chłopiec to damy mu na imię Robert.
- A gdyby była dziewczynka?
- To będzie Gadocha.
Przychodzi piłkarz do fryzjera i krzyczy:
- Gol!
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wytłumacz mi, jak to jest. Jesteś zaręczona z piekarzem, a ostatnio coraz częściej widuję cię z przystojnym piłkarzem, który mieszka w naszym bloku.
- No cóż, nie samym chlebem człowiek żyje.
Po powrocie z pracy mąż mówi do żony:
- Czy zauważyłaś, że w dzisiejszej gazecie piszą o nas i o naszym piętnastym dziecku?
- Tak, zauważyłam. Tylko powiedz mi, dlaczego piszą o nas w rubryce sportowej...
Żona przy kolacji robi wymówki mężowi:
- Wcale o mnie nie myślisz. Ciągle tylko piłka i piłka. Założę się, że nawet nie pamiętasz daty naszego ślubu!
- Jak to nie! Przecież to było wtedy, gdy Wisła Kraków wygrała z Legią Warszawa 4:1.
- Czy uprawia pan jakiś sport? - pyta lekarz pacjenta.
- Tak, zbieram znaczki pocztowe.
- Ale to nie jest żaden sport!
- Zgoda. Tylko są to znaczki emitowane z okazji piłkarskich Mistrzostw Świata.
Dwóch gliniarzy ogląda mecz piłki nożnej. Koło nich przechodzi sąsiad. Po chwili słyszy głośne Gool. Nie minęła minuta, a gliniarze znową krzyczą Gool. Sąsiad wchodzi do pokoju i pyta:
- Kto strzelił?
- Pierwszego Van Nistelrooy, a drugiego jakiś replay.
Ojciec odbiera telegram od syna, który wraz ze swoją drużyną wyjechał na mecz do innego miasta:
Miałem kontuzję. Stop. Noga złamana. Stop. Trzy wybite zęby. Stop.
- No dobrze - denerwuje się ojciec - ale jaki był wynik meczu?
Żona pyta się Tottiego:
- Dziś w nocy chcesz być na dole czy na górze?
- A co, dali nam piętrowe łóżko?
Trzech piłkarzy ustawia się przed lustrem, które posiada tą zadziwiającą cechę, że jak ktoś skłamie, to pęka. Pierwszy podchodzi Gattuso:
- Myślę, że jestem najprzystojniejszym mężczyzną we Włoszech!
Trach, rysa na szkle. Drugi podchodzi Nesta:
- Ja myślę, że jestem najlepszym snajperem wszechczasów w Italii!
Przez całe lustro przeszła jedna wielka rysa. Ostatni podchodzi Totti:
- Ja myślę...
I lustro rozleciało się w drobny mak.
Spotykają się kibic Lecha i Ruchu. Kibic Ruchu pyta, co tam słychać u kibica Lecha. Ten mu odpowiada, że zmarł mu dziadek i nie ma garnituru na pogrzeb. No to kibic Ruchu mówi mu, że mu pożyczy. Pojechali do Chorzowa i ten pożyczył mu ten garnitur. Za dwa tygodnie kibic Ruchu jedzie do Poznania i spotyka kibica Lecha. Pyta czy może mu oddać garnitur. Na to kibic Lecha:
przecież mówiłem ci, że zmarł mi dziadek i nie miałem go w czym pochować...
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Gdzie twój mąż?
- Poszedł na mecz żeńskiego futbolu. Myślał, bałwan, że po meczu będą wymieniać koszulki...
Wezwano piłkarza przed komisję dyscyplinarną.
- Podczas ostatniego meczu ligowego został pan usunięty z boiska za kopnięcie obrońcy z drużyny rywali w głowę i bardzo niesportowe zachowanie.
- Słowo honoru, nie chciałem! Byłem kompletnie pijany i myślałem, że kopię sędziego!
Koniec roku szkolnego. Syn piłkarza wraca do domu w dniu rozdania świadectw i mówi:
- Tato, dobra wiadomość! Szkoła przedłużyła mój kontrakt z szóstą klasą na następny rok.
Po meczu do Dziekanowskiego podchodzi młody kibic, prosząc go o pięć autografów.
- Dlaczego, aż pięć?
- Bo za pięć pańskich mogę otrzymać jeden autograf Bońka!
Spotykają się dwaj kibice piłkarscy - tak zwani szalikowcy.
- Jak tam wczorajszy mecz?
- Eeee, nie ma o czym mówić. Sędzia nam uciekł...
Podczas meczu piłkarskiego nad stadionem opada gęsta mgła. Sprawozdawca telewizyjny komentuje:
- Jak państwo widzą, zawodników nie widać.
Do sklepu z artykułami motoryzacyjnymi wchodzi młodzieniec i pyta:
- Czy są łańcuchy do jawy?
- Nie ma są tylko do emzetki.
- To poproszę do emzetki.
- Ale ten łąńcuch nie pasuje do jawy!
- Nic nie szkodzi, po meczu wszystko mi jedno czym biję!
Rozmawiają dwaj kibice piłkarscy:
- Wyobraź sobie, kiedy byłem wczoraj na meczu, w moim mieszkaniu wybuchł pożar.
- To straszne! Jak to się skończyło?
- Dobrze, nasi wygrali!
Żona prasuje koszulę mężowi, który ogląda transmisję meczu piłkarskiego. W pewnym momencie żona odzywa się:
- Sprawozdawca co jakiś czas mówi, że piłka jest na aucie. A przecież na boisku nie ma żadnego auta...
Żona przychodzi do pokoju i mówi do męża:
- Dzisiaj jest fajny film czy możemy go obejrzeć?
- Przecież on już kiedyś był - mówi mąż.
- Mecz Barcelona - Real też był... |
|