jaman
 |
Wysłany:
Wto 13:37, 24 Sty 2006 Temat postu: |
|
ja np. byłem na święta u kumpla... drugi dzień świąt , ja po nocce w pracy zjebany max, wstaję punkt 20,00 i myśle co by tej nocy robić... a ide na film do Andrzeja... wpadam a tu winter spend... siedzieliśmy sobie ze znajomymi tak do północy i coś tam się działo, trochu wypiliśmy poczym zabieramy sie za film a zostało nas tylko dwóch... koniec jednego filmu, punkt druga zastanawiam się czy oglądac jeszcze czy iść d domu... położyc się do wyrka i mieć wszystko w d...aż tu nagle jeb! stereofoniczny, głośnomówiący zestaw słuchawkowy marki domofon."ciekawe kogo teraz przywialo?"
jeb a tu Gabryś, kumpel z wioski 25 kilo od ZG.czymżeś przyjechał? '-samochodem. pijany, bez prawa jazdy, kradzionym samochodem (w sumie to od ojca pożyczył bez jego wiedzy więc gliniarze moga mówic o kradzieży) i trzyletnim zakazem poruszania się czymkolwiek mechanicznym na drodze za spowodowanie kraksy na policyjnej kabarynie, ale twardo zajebał wóz staremu i przyjechał odwiedzić kumpli... przez dwa dni melanżowaliśmy jeździliśmy po ZG i okolicach odwiedzając znajomych pijąc palac i temu podobne i nikt do nas sie nie doczepił. parę małych stłuczek, zalane przewody, kilka przestawionych znaków dwa płoty brak prawego lusterka, kołpaka i nic więcej.... po imprezie jest już chłopak 5, może 6 klocków od domu, pewien, że odstawi wóz i starszy nawet nie zauważy az tu nagle jeb... gumaaa...
bez telefonu, bez pieniędzy z piwem w kieszeni poszedła na autobus i na spokojnie wytłumaczył wszystko ojcu,...
a dlaczego miał zakaz poruszania się nawet rowerem? bo troche wczesniej po imprezie wracał na swoją wioskę rowerem, miał jakies 5 klocków do domu i pod sama chatą... wiadomo zyg zak cała jezdnia jego... jeb...kabaryna... glina: "widzę, że pijani jesteśmy..."
Gabryś: '' to wy też??"  |
|